A co jeśli ktoś kocha tylko wyobrażenie o Tobie. Co jeśli jesteś tylko czyjąś projekcją na Twój temat. Co jeśli, to jak bardzo różnorodna jesteś, nijak się mam do czyichś schematów i wgranych taśm. Co wtedy? Co jeśli to, że raz kochasz czarno-białe połączenia, a kolejnego dnia ubierasz suknię w kwiaty i suniesz boso, wymyka się poza percepcję większości ludzi, których znasz. Kto powiedział, że mamy być jakieś. Kto? Kto o tym decyduje, jak nie my same. Czy można kochać górskie szlaki równie mocno jak leżenie na plaży tuż przy samym brzegu morza? No to jak jest? Pozwalasz na to, żeby wciąż wkładali Ciebie do pudełka i zamykali w szufladzie. Przegródka – matka polka, bezdzietna, singielka, rozwiedziona, zamężna, lesbijka, hetera, mądra, głupia, gruba, chuda, ładna, brzydka… A może sama, zupełnie dobrowolnie wciskasz się do pudełka i szczelnie zamykasz się przed swoimi pragnieniami. A co jeśli naprawdę wymykasz się z wszelkiej maści klasyfikacji i zamiast cieszyć się swoją własną unikatowością, wciąż walczysz, żeby należeć do którejkolwiek z przegródek.
Długo, bardzo długo zależało mi, żeby gdzieś należeć, by łączyć się z ludźmi w jakieś grupy, ale tuż po tym, jak gdzieś wchodziłam, musiałam się dopasować, a tego nie lubię, więc świadomie, uciekałam z kolejnej i następnej i jeszcze następnej. Do żadnej nie pasowałam. Zrozumiałam, że dopóki nie zacznę akceptować siebie takiej zmiennej i różnorodnej jaką jestem, nigdy nie przestanę czuć się samotna. Zamiast szukać akceptacji i zrozumienia u innych, zaczęłam szukać jej we własnym wnętrzu. Podążanie własną ścieżką jest czasem trudne jednocześnie daje mnóstwo satysfakcji. Odkąd jestem Kobietą swojego życia, zrozumiałam, że już nigdy nie będę samotna, paradoksalnie wtedy na mojej drodze zaczęli pojawiać się ludzie, którzy mają tak jak ja. A może po prostu nareszcie zaczęłam ich dostrzegać.I dostrzegać piękno tej mojej różnorodności, w końcu dzięki niej jestem otwarta na drugiego człowieka.
Kiedy wejdziesz już na swoją drogę, będziesz wiedziała, że to ta właściwa i pomimo zakrętów, wzniesień i wybojów, będziesz czuła, że żyjesz, każdym centymetrem ciała i duszy. Podróż z głowy do serca to najdłuższa i najtrudniejsza z dróg. Osiągnięcie tego celu jest spełnieniem marzeń o wolności, niezależności, bo w końcu nasze serce kocha nas tak jak na to zasługujemy.
Mawiają – Bądź sobą a nie będziesz miała konkurencji – 100% prawdy w prawdzie.